Podczas uzupełniania braków z zakresu klasyki literatury kobiecej - czytajac "Przeminęło z wiatrem", natknęłam się na ciekawy fragment, przybliżający realia tamtych czasów:
"Dwie pierwsze strony pisma były poświęcone wyłącznie ogłoszeniom o kupnie lub sprzedaży niewolników, mułów i pługów, reklamom trumien, (...), kuracji na tajemne choroby, środków na poronienia i lekarstw na niemoc męską".
Jaki z tego wniosek? Korzenie spamowania mailami o udoskanalaniu penisa sięgają hen hen w przeszłość... Temat wiecznie aktualny.
I druga ciekawa rzecz - jedyny sposób na ograniczenie liczby dzieci to środki poronne. Albo pełna wstrzemięźliwość seksualna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz